Strona 2. PAMIĘTNIK SZCZENIAKA
Strona 1. Pamiętnik szczeniaka
Strona 3. Wiek dorosły
Strona 4. Wiek dorosły
Strona 5. Wiek dorosły
Strona 6. Wiek dorosły
Strona 7. Wiek dorosły
11 października 2009 skończyłam 6 miesięcy - ważę 33 kg
Ciężko pracuję
W ogrodzie doglądam jesiennych porządków, ale chętnie przekopuję też grządki. Nie wiem tylko dlaczego Pani nie zawsze jest zadowolona i moją ciężką pracę nazywa dziurami.
Często z Kajtkiem pilnuję furtki i doglądam co się dzieje na drodze oraz u mojej koleżanki Saby. Kiedy Saba przychodzi do mnie z wizytą, to obie bardzo ciężko pracujemy w ogrodzie. Ja częściej muszę sobie po takiej harówce odpocząć, a Saba ma jeszcze dużo siły i goni cały czas z piłeczką w pysku. Mnie to nie przeszkadza w dobrym odpoczynku.
W domu wprowadzam nowe zwyczaje.
Śpię sobie często na kanapie, na którą Niusia nigdy nie ośmieliła się wskakiwać i nikt nie jest w stanie mnie z niej wypędzić. Pani zaczęła więc kanapę nakrywać jakimś kocykiem, wcale się nie dziwię, bo czasem chciałam tu wskakiwać w butach prosto z ogrodu. Na tej kanapie wyleguje się teraz czasem Niusia, nauczyłam ją tej przyjemności.
Znoszę różne patyki na kanapę Niuśki, również te do palenia w kominku i chętnie je podgryzam. Ten mój nowy zwyczaj jednak nie został zaakceptowany. Właśnie mi zakomunikowano, że to ostatni raz. Mam wreszcie spoważnieć, bo od listopada idę do szkoły.
Od listopada rozpoczęłam naukę w szkole dla psów AXIO
Szkolne ćwiczenia wykonuję chętnie, ale najbardziej uwielbiam długie listopadowe spacery. Naprawdę jednak spaceruje Niusia, bo ja zazwyczaj szaleńczo gonię.
11 listopada 2009 skończyłam 7 miesięcy
– właśnie Pani wydała komendę „siad i zostań”, słucham więc uważnie wpatrzona w smakołyk, który zaraz dostanę.
Saba podczas wizyt u mnie bardzo rzadko odpoczywa, jest niezmordowana w gonitwie. Moja berneńczykowa kondycja i rozsądek każe mi jednak częściej odpocząć po wspólnej zabawie.
Moja galeria z ostatniego dnia listopada 2009
Grudniowy szron – zawsze skubałam tu zieloną trawkę, teraz trawka jest jakaś inna
11 grudnia 2009 roku ukończyłam 8 miesięcy -
potrafię być już czasem bardzo stateczna
Śnieg pokochałam, jak wszystkie bernusie, od pierwszego wejrzenia. Saba również dobrze czuje się w naszym zaśnieżonym ogrodzie. Dzisiaj gonitwy i zabawy w chowanego miałyśmy co nie miara.
Wreszcie jestem taka duża jak Nora, a może nawet większa. Tak stateczna jak Nora jeszcze jednak nie jestem . Nora w grudniu ukończyła 6 lat, na wielkie gonitwy i zabawy z nią nie mogę liczyć. Jest jednak moją wspaniałą przyjaciółką, bardzo się obie lubimy.
Dni przed Świętami Bożego Narodzenia były pełne bielutkiego śniegu, ale w Święta było już błoto.
Moja nowa towarzyszka GRECJA
W pierwszy dzień po Świętach Bożego Narodzenia zamieszkała u nas bardzo wyjątkową bernenka. Jest bardzo ufna wobec wszystkich, posłuszna i przymilna, ale nie ma swojej kochającej rodziny. Ma spore problemy w poruszaniu się i dlatego nie została towarzyszką moich gonitw i zabaw. Odstąpiłam jej mój materacyk, na którym, jak myślę, jest jej bardzo wygodnie. Zrobiłam to z wielką radością, bo ja miałam upatrzone już inne legowisko.
GRECJA, jak się u nas zadomowi, to swoją historię sama opisze.
Styczeń 2010 roku minął mi na wspaniałych zimowych zabawach i ukończyłam 9 miesięcy.
ZAPRASZAM NA STRONĘ DRUGĄ MOJEGO PAMIĘTNIKA
11 lutego 2010 ukończyłam 10 miesięcy
11 marca 2010 ukończyłam 11 miesięcy. Dwa dni później rozpoczęłam swoje pierwsze dni suczkowe. Nora chyba mi pozazdrościła, bo za pięć dni do niej to przyszło. Kajtek miał w związku z tym dużo pracy - całymi dniami i nocami odganiał spod ogrodzenia naszych adoratorów.
To bardzo fajne miejsce, między siatką ogrodzeniową a panelami. Stąd lubię czasem poobserwować co dzieje się w lasku. Tu też przychodzili do mnie adoratorzy, ale niestety Kajtek ich przeganiał.
ZAPRASZAM NA STRONĘ TRZECIĄ MOJEGO PAMIĘTNIKA